Borzęcka Marta Borzęcka Marta
224
BLOG

Imieniny Pierwszego Obywatela II Rzeczypospolitej

Borzęcka Marta Borzęcka Marta Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Cały naród obchodził imieniny ukochanego Marszałka. 19 marca w II RP to dzień, który był pretekstem do złożenia hołdu i dowodów wdzięczności Józefowi Piłsudskiemu - wskrzesicielowi niepodległej Polski.

Jeszcze przed odzyskaniem przez naszą Ojczyznę wolności żołnierze otaczali Piłsudskiego niespotykanym szacunkiem i byli Mu bezgranicznie wdzięczni. To właśnie w Legionach narodziła się tradycja uroczystego obchodzenia imienin Marszałka. W 1915 r. w Grudzynach koło Jędrzejowa oficerowie dali w prezencie Piłsudskiemu złoty zegarek z dedykacją: "Kochanemu Komendantowi - korpus oficerski, a III batalion podarował solenizantowi piękny album.

Niemal cały rok 1918, tak ważny i przełomowy w historii Polski, Piłsudski spędził w twierdzy w Magdeburgu. 19 marca napłynęło do Niego tysiące listów i pocztówek z życzeniami, które Niemcy oddali Mu z chwilą wypuszczenia na wolność.

1919 rok to pierwsze imieniny Marszałka w wolnej Polsce. Belweder przeżył wtedy oblężenie - każdy chciał złożyć osobiście życzenia. Na Placu Saskim odbyła się rewia wojsk, a w Belwederze zostały przyjęte delegacje wszystkich pułków.

17 marca 1921 r. została uchwalona przez sejm Konstytucja co zostało uczczone dzień później w Teatrze Wielkim. Na scenie został wystawiony I akt "Hrabiny" i III akt "Halki" Stanisława Moniuszki. Na spektaklu był obecny Piłsudski i właśnie wtedy otrzymał depeszę z Rygi o podpisaniu traktatu pokojowego z Rosją, który zakończył wojnę polsko - rosyjską z lat 1919 - 1920. W samym dniu imienin Komendantowi podarowano działkę znajdującą się w powiecie krzemienieckim (Wołyń).

Od roku 1924, po wycofaniu się rok wcześniej z życia publicznego, Piłsudski obchodził imieniny w Sulejówku, w dworku "Milusin", który podarowali Mu rodacy w podziękowaniu za dzieło Jego życia jakim było powstanie niepodległej Polski. W tymże roku 19 marca przybyły tłumy - od najwyższych rangą wojskowych po zwykłych ludzi. Na cześć Komendanta śpiewano i wiwatowano. Dzień wcześniej profesorowie warszawskich uczelni wydali bankiet w stołecznym hotelu Bristol na cześć Piłsudskiego.

W 1925 r. został utworzony specjalny komitet, który zajmował się wyłącznie organizacją obchodów imienin Marszałka. Organizowane były biegi na cześć Piłsudskiego; w parku otaczającym dworek w Sulejówku działały kuchnie polowe, aby każdego gościa podjąć poczęstunkiem. Wierni żołnierze sprowadzili nawet w dniu święta Komendanta Jego ukochaną klacz, Kasztankę.

W 1926 r. w Sulejówku było ponad 3 tysiące gości. W tym właśnie roku, po przewrocie majowym, kult Piłsudskiego stał się faktem. W każdym urzędzie czy szkole były portrety Wodza. 19 marca urósł do rangi święta narodowego. Świętowała cała Polska - w miejscach pracy, w domach; w kościołach były odprawiane msze dziękczynne za Marszałka. W większych miastach, a nawet w miasteczkach były też organizowane publiczne obchody imienin Piłsudskiego. W Jego rodzinnym mieście - Wilnie jednym z organizatorów był inny, późniejszy bohater - Witold Pilecki. We wszystkich polskich szkołach odbywały się uroczyste akademie w trakcie których można było usłyszeć wiersz Artura Oppmana pt. "Abecadło wolnych dzieci" w którym była oczywiście mowa o Piłsudskim:

Dziadka wojsko kocha, 

Z dumą patrzy w Niego,

Nie boi się ani trocha

Wroga zdradzieckiego.

Bardzo ważną częścią wychowania patriotycznego w dwudziestoleciu międzywojennym było wpajanie dzieciom i młodzieży szacunku do Marszałka oraz wartości, którym podporządkował swoje życie. Piłsudski był stawiany za wzór patriotyzmu i oddania Ojczyźnie.

Ze względów zdrowotnych Komendant wyjechał w 1931 r. na Maderę. Ówczesny premier Walery Sławek zaapelował do rodaków: "Każdy Polak powinien złożyć hołd Pierwszemu Obywatelowi Polski". Odzew przerósł najśmielsze oczekiwania. Na miejsce pobytu Marszałka ciężarówka codziennie przywoziła przesyłki. Były ich tysiące i w sumie ważyły 2,5 tony. Podobna sytuacja miała miejsce w 1932 r. kiedy Piłsudski podróżował po Egipcie.

W ostatnich trzech latach życia Marszałek spędzał imieniny w ukochanym, rodzinnym Wilnie. W 1933 r. Związek Rezerwistów i Federacja Polskich Obrońców Ojczyzny podarowali Piłsudskiemu kupioną ze składek część Zułowa - Jego rodzinnego majątku gdzie się urodził i spędził pierwsze lata swojego życia. Zułów kojarzył mu się z ulubionymi kwiatami - sasankami, które rosły również wokół domu w Sulejówku i przy Belwederze. Aleksandra Piłsudska tak opowiadała o rodzinnej tradycji związanej z tymi kwiatami: "W każde imieniny męża prowadziło się obserwacje, aby po sasankach sprawdzić, jak zaawansowana jest wiosna. Był to jeden z ulubionych kwiatów męża. Te zułowskie były jednak najpiękniejsze".

W 1935 roku imieniny Marszałka były świętowane na wielką skalę. Zapewne organizatorzy zdawali sobie sprawę z tego jak słaby i schorowany jest ich ukochany bohater i mogą to być już Jego ostatnie imieniny. 18 marca był wielki pochód z Placu Piłsudskiego do Belwederu. W Teatrze Wielkim prezydent Mościcki i prezydent Warszawy Stefan Starzyński wzięli udział w uroczystej akademii na cześć Marszałka. W samym dniu imienin na lotnisku wojskowym na Okęciu odsłonięto pomnik ku czci Piłsudskiego ufundowany przez lotników. Odbył się także pokaz filmu o życiu Marszałka w reżyserii Ryszarda Ordyńskiego. Byli najwyżsi państwowi urzędnicy i wosjkowi z wyjatkiem samego solenizanta, który ten dzień spędził z rodziną w Wilnie u brata i jego żony.

Śmierć Marszałka nie przerwała tradycji uroczystego obchodzenia Jego imienin. Nadal odbywały sie uroczystości, akademie, apele. Szczególnie świętowano 19 marca w armii. Była to najważniejsza data, obok 3 maja, 15 sierpnia i 11 listopada. Dla żołnierzy ich ukochany Komendant żył nadal i robili wszystko, aby nawet po śmierci oddać Mu hołd.

 

 

Zawsze po prawej stronie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura